top of page

Włodzimierz Wysocki
Marinie
pode mną lód i lód nade mną twardy
rozłamać strop czy białe dno otworzyć
rzecz jasna - wzbić się, nie zagubić wiary
w nadziei trwać, na wizę papier złożyć
rozstąpi się nade mną lód, zachrzęści
ja - czysty, prosty, chociaż nie od sochy
do Ciebie wrócę, jak okręty w pieśni
najdawniejsze pamiętając strofy
niewiele do czterdziestki mi doliczyć
chroniłaś mnie i Bóg ochraniać raczył
ja mam co grać, gdy stanę przed Najwyższym
i mam się czym tam przed nim wytłumaczyć
przekł. Jan Słowiński (ze zbioru 'Wczoraj wolność mi dali')
bottom of page