top of page
Aleksander Gorodnicki
Nad Kanadą
nad Kanadą, nad Kanadą
słońce nisko już przygasło
zmierzchy chłodne do snu kładą
czemu tak mi trudo zasnąć
nad Kanadą nieba dosyć
brzozy wiatr ulewą chłosta
choć zupełnie tak jak w Rosji
ale przecież to nie Rosja
przepać miłość, wygrzać kości
w tym znużenie zdoła pomóc
razi oczy śnieg kwietniowy
wabi myśl o ciepłym domu
ślad śnieżynek białym ściegiem
do obcego domu wiedzie
w nim przyjaźnie jak u siebie
ale przecież - nie u siebie
a u ciebie słońce gaśnie
i o szyby deszcz się tłucze
nie spiesz się, miłości naszej
nie opłakuj, aż powrócę
nad Kanadą nieba dosyć
brzozy wiatr ulewą chłosta
choć zupełnie tak jak w Rosji
ale przecież to nie Rosja
przekł. Jan Słowiński (ze zbioru 'Wczoraj wolność mi dali')
bottom of page